Kupujacy produkty B2B, nie kierują się emocjami. Aby na pewno?!
27 Maj 2014 16 Komentarzy

Rola emocji w procesie zakupu B2B (źródło: ilustracja własna, licencja Creative Commons)
Zazwyczaj o sprzedaży w kontekście B2B myślimy jako o ustukturyzowanym procesie, charakteryzującym się obiektywnym, bezosobowym podejściem, kiedy kupujący „na chłodno” analizują wszystkie za i przeciw. A emocje? Emocje charakterystyczne są dla zakupów konsumenckich (szczególnie tych impulsywnych).
Rola emocji w procesie zakupu B2B jest nie do przecenienia!
Ostatnio natknąłem się na wynik badań („From Promotion to Emotion”, CEB 2013 – polecam dokładną lekturę!), które potwierdzają to, co do tej pory wyczuwałem intuicyjnie: decyzja zakupowa w przypadku zakupów B2B jest jeszcze bardziej nacechowana emocjonalnie niż w przypadku B2C!
Różnica bierze się stąd, że stawka, o którą toczy się gra jest o wiele, wiele wyższa. W przypadku odpowiedzialności za zakup w firmie ważyć mogą losy kariery, pozycji, oceny przez środowisko lub wręcz losy dalszego życia osoby zaangażowanej przez w proces podejmowania decyzji.
Jak pokazuje badanie, im produkt lub usługa są bardziej skomplikowane i angażują większy zespół osób po stronie kupującego, tym silniejsza obawa przed utratą zaufania lub nawet pracy:

Jak złożoność zakupu B2B wpływa na poziom obaw kupujących?
(źródło: CEB „From Promotion to Emotion”)
Należy sobie uświadomić, że osoba zaangażowana w zakup B2B motywowana jest głównie nie przez cele firmy, ale przez osobiste cele takie jak awans, podwyżka, zbudowanie własnej pozycji w firmie, zdobycie doświadczenia, premii itd. (oczywiście zarządzanie pracownikami to między innymi takie ustawienie systemu motywacyjne aby wynagradzać zachowania i decyzje, które są zbieżne z interesem samej firmy, niemniej człowiek co do zasady jest istotą dbającą o „własne cztery litery”).

Czy klienci B2B widzą istotne różnice między dostawcami?
(źródło: CEB „From Promotion to Emotion”)
Okazuje się, że ten komponent „osobistych korzyści” jest kluczowy w postrzeganiu różnic pomiędzy konkurującymi produktami, w wypadku ich braku, kupujący właściwie nie widzą istotnych różnić pomiędzy nimi. W każdym razie na tyle dużych, by usprawiedliwić zakup droższego rozwiązania. Innymi słowy: jeśli usługa bądź produkt spełnia osobiste wymagania kupujący jest w stanie zaakceptować wyższą jej cenę.

Jak osobista motywacja wpływa na skłonność do akceptacji wyższej ceny?
(źródło: CEB „From Promotion to Emotion”)
Odwracając sytuację, jeśli osoba zaangażowana w proces zakupu B2B dojdzie do wniosku, że dany produkt lub usługa stanowi w jakikolwiek sposób osobiste zagrożenie (np. zagrozi to mojej pozycji w firmie, narazi mnie na jakiekolwiek ryzyko związane z niepowodzeniem projektu), może dążyć do zablokowania zakupu.
Content marketing, czyli język osobistych korzyści
W tym kontekście wyraźnie rysuje się, dlatego tak istotna jest rola content marketingu w branży B2B. Jest on po prostu skuteczną metodą na wskazanie osobistych korzyści lub też rozwianie ewentualnych wątpliwości.
W takim wypadku nie do przecenienia jest też wykorzystanie marketing personas (czyli ćwiczenia polegającego na dokładnym opisaniu i zrozumieniu modelowych odbiorców naszej komunikacji), tak by nasze treści dokładnie trafiały w oczekiwania osób zaangażowanych po stronie klienta. Innego strumienia informacji pokazującego korzyści oraz omawiającego ewentualne zagrożenia, i to na poziomie wymagań firmy jak i realizacji osobistych celów będą wymagały poszczególne osoby: Co innego będzie interesujące dla szefa IT, co innego dla kogoś z marketingu, a co innego dla kogoś z działu finansowego. Dla każdych z tym osób można wskazać innego obszary związane z naszym produktem.
Autorzy raportu CEB „From Promotion to Emotion” sugerują następujące rozwiązanie: Skoro kupujący może się obawiać zmiany (w obawie o swoją reputację, pozycję czy stanowisko) to należy nakreślić obraz, który odwołuje się do jego osobistych motywacji. Innymi słowy powiedzieć mu: OK, tak zmiana niesie ze sobą pewne ryzyko (i tutaj je dokładnie wyjaśnić), ale pamiętaj o dużej nagrodzie, którą możesz otrzymywać. Z drugiej strony zachowanie status quo też nie jest dla ciebie idealne (wykazać dlaczego) a w dodatku są utracone korzyści (podkreślam, personalne, dotyczące osoby – nie firmy) które mógłby stać się w Twoim udziałem.
Twój klient na nosie Twoją firmę!
I znów, po raz kolejny przytaczam cytat z Joe Pulizzi: „Klient nie dba o twoją firmę, usługi ani produkty, ale skupiony jest przede wszystkich na realizacji swoich partykularnych interesów” (w dobrze zarządzanej firmie są one tożsame z interesami samej firmy).
Dlatego właśnie na poziomie emocjonalnych skuteczny skuteczny content marketingu cechuje się:
- Odwoływaniem się do osobistych motywacji
- Używaniem emocjonalnych argumentów, odnoszących się do osobistej sytuacji kupującego
- Pokazywaniem wad i zagrożeń dot. status quo
- Argumentami, które pomagają „oswoić” ewentualne zagrożenia związane ze zmianą
- Dają obietnicę realnych, osobistych korzyści.
W dodatku, takie emocjonalne, osobiste zaangażowanie zwiększa szansę, że odbiorca będzie aktywnie posługiwał się naszą treścią, np. dzieląc się nią w mediach społecznościowych (zobacz: „Dlaczego ludzie dzielą się treściami z social media?„).
Jakie są Twoje doświadczenia?
Każdy z was, drodzy czytelnicy, z pewnością był zaangażowany w jakiś proces zakupowy w Waszej firmie, na który mieliście mniejszy lub większy wpływ. Przywołajcie swojej w pamięci, co skłoniło was do wpierania lub wręcz zablokowania tego zakupu? Jakie argumenty trafiały do was najbardziej?
Pingback: Co to jest Content Marketing? | Marketing B2B
Pingback: Content marketing „nudnych branż” | Marketing B2B
Pingback: Broszura jest do… | Marketing B2B
Pingback: Twoje teksty są lepsze niż teksty Stephena Kinga! | Marketing B2B
Pingback: O istotności posiadania własnego audytorium | Marketing B2B
Pingback: Forma jest przereklamowana! | Marketing B2B
Pingback: W B2B content marketing musi psuć dobre samopoczucie i burzyć status-quo | Marketing B2B
Pingback: Własne audytorium to najważniejszy zasób w marketingu B2B | Marketing B2B
Pingback: Marketing B2B - Jak nadać marce ekspercki charakter? - blog TVIP
Pingback: Dane firmy vs. dane osobowe w marketingu B2B | Marketing B2B
Pingback: Kwalifikacja leadów: Nie zgaduj – zapytaj! | Marketing B2B
Pingback: Żadne pytanie klienta nie może pozostać bez odpowiedzi | Marketing B2B
Pingback: Komitet zakupowy | Marketing B2B
Pingback: Content marketing =/= treści sprzedażowe | Marketing B2B
Pingback: Prowizja od sprzedaży – motywowanie zespołów marketingu i sprzedaży B2B | Marketing B2B
Pingback: Rola treści w skalowaniu sprzedaży B2B | Marketing B2B