W jakim miejscu będziesz za rok?
1 stycznia 2025

Jestem pewien, że masz już plany związane z tym, co chciałbyś osiągnąć w obszarze marketingu w nadchodzącym roku. Dlatego chciałbym Cię namówić na refleksję jak ich realizacja może wpłynąć na pozycję rynkową Twojej firmy ale też i Twoją osobistą pozycję w organizacji, w której pracujesz.
Czy za rok o tej samej porze będziesz mógł powiedzieć, że jesteś w zupełnie innym, lepszym miejscu?
Czy właściwie to niewiele się zmieni?
Większość klientów nic nie kupi
Po pierwsze, musisz zdać sobie sprawę, że w nachodzącym roku większość Twoich klientów NIC od Ciebie nie kupi, i to właściwie bez względu na wszelkie wysiłki marketingowe oraz sprzedażowe.
Szokujące? Wcale nie. To logiczna i bezpośrednia konsekwencja tzw. reguły 95:5, która mówi o tym, że danym momencie jedynie niewielka część rynku (około 5%) jest w sytuacji zakupu danej kategorii produktów lub usług. W zależności od tego jak ta proporcja wygląda w Twojej kategorii oraz tego jak długo trwa proces zakupowy, prawdopodobnie tylko kilka owych pięcioprocentowych kohort klientów znajdzie się w trybie zakupu (ang. in-market) na przestrzeni najbliższego roku.
(W artykule Reguła 95:5 czyli dlaczego możesz sprzedawać tylko do 5% klientów znajdziesz szczegółowy opis tego zjawiska, oraz plik Excela, w którym będziesz mógł obliczyć ile wynosi stosunek kupujących do nie kupujących w Twojej kategorii).
Wobec tego, bez względu jakie działania skierowane do rynku zaplanowałeś na najbliższy rok to zawsze będą one oddziaływały na jedną z dwóch grup potencjalnych klientów:
- in-market – tych, którzy będą aktywnie poszukiwać produktu, usługi lub rozwiązania w Twojej kategorii
- out-of-market – tych, którzy z różnych względów, nie będą w najbliższym roku w owym „trybie zakupowym”.
Wsparcie sprzedaży?
Zastanówmy się, co jeśli w nadchodzącym roku to bezpośrednie wsparcie sprzedaży będzie Twoim najważniejszym celem?
W takim wypadku działania będą skierowane do klientów in-market, czyli tych którzy właśnie w przyszłym roku będą rozważać zakup w Twojej kategorii produktów lub usług. Prawdopodobnie Twoje wysiłki będą się koncentrować na takich obszarach jak:
- Tworzenie treści wspierających proces zakupu (np. wg. metodyki „They Ask You Answer„)
- Wykorzystanie tych treści do zwiększenia widoczności w wyszukiwarkach (SEO oraz Inbound)
- Wdrożenie automatyzacji związanych z generowaniem leadów (np. w formie marketing automation)
- Usprawnienie procesu ofertowego (np. poprzez analizę Win/Loss)
- Zwiększenie dotarcia z ofertą do kupujących za pomocą reklamy
- itp.
To wszystko może być świetną inwestycją, która na koniec roku doprowadzi do osiągnięcia zakładanych wyników sprzedaży. Być może w ten sposób stworzysz zasób treści i procesów, który usprawni sprzedaż czyniąc ją szybszą i tańszą: klienci posiadający dostęp do wszystkich niezbędnych informacji nie będzie zawracał głowy handlowcom.
Niemniej to wszystko pozostanie prawdopodobnie zignorowane w nachodzącym roku przez większość Twoich potencjalnych klientów!
Nie dlatego, że zrobiłeś coś źle, ale dlatego, że po prostu większość z nich w ogóle ani potrzebowała ani poszukiwała Twoich produktów lub usług, a więc nie będzie w ogóle reagowała na komunikaty kierowane do kupujących. Bo oni tymi kupującymi po prostu nie będą…
- Może są związani z kontraktem z innym dostawcą, który jeszcze trwa?
- Może są jeszcze za mali aby skorzystać z Twojej oferty?
- Może po prostu w tym roku będą skupieni na innych priorytetach biznesowych, niż ten, którego dotyczy Twoja oferta?
W konsekwencji pomimo tych wszystkich inwestycji za rok Twoja firma będzie właściwe znajdowała się tej samej pozycji rynkowej, w jakiej znajduje się dziś. Co prawda ci, którzy w trakcie najbliższego roku kupią (lub przynajmniej będą rozważać taki zakup), a więc wejdą w kontakt z twoją marką to zbudują sobie jakiś jej obraz, ale będzie to wciąż niewielki procent całego rynku. W kolejnych latach dla kolejnych kohort potencjalnych klientów wchodzących na rynek, wciąż będziesz nową, nieznaną lub mało znaną marką, z którą do tej pory nie mieli styczności.
Marka?
Ale może Twoje plany zakładają przede wszystkim osiągnięcie celów związanych z marką?
Jeśli tak, to prawdopodobnie masz pomysły na to by dotrzeć do tych wszystkich klientów, którzy w najbliższym roku co prawda z różnych względów nie kupią (znów reguła 95:5 się kłania), ale dzięki Twoim działaniom nie tylko będą kojarzyli twoją markę, być może nawet będą uważali ja za wiodącego dostawcę.
W takim wypadku planujesz prawdopodobnie:
- Content marketing – czyli treści niosące dla Twojej grupy wartość w oderwaniu od procesu zakupu
- Budowanie bazy subskrybentów
- Obecność na targach lub konferencjach branżowych
- Wspieranie kluczowych pracowników w budowie ich marki osobistej jako rozpoznawalnych ekspertów
- PR i współpracę z mediami lub organizacjami branżowymi
- Reklamę wizerunkową
- itp.
To wszystko może być świetną inwestycją budującą rozpoznawalną markę B2B. Dzięki niej potencjalni klienci nie tylko będą świadomi istnienia Twojego rozwiązania, ale być może będą je preferowali, tzn. będą skłonni zapłacić więcej niż za rozwiązania konkurencji. To jeden 4 efektów silnej marki w marketingu B2B. A jak zapewne wiesz marketing może wpłynąć na wynik finansowy najsilniej właśnie poprzez umożliwienie realizacji wyższej marży a nie poprzez zwiększenie wolumenu sprzedaży.
Niemniej jednak, nawet jeśli zrobisz fantastyczną robotę zbudowania w umysłach Twoich potencjalnych klientów świadomości i preferencji marki to wpływ tego wszystkiego ma sprzedaż w nadchodzącym roku może być stosunkowo niewielki, ponieważ większość efektu zmaterializuje się dopiero w kolejnych latach. To opóźnienie to znów bezpośrednia konsekwencja reguły 95:5.
Wsparcie sprzedaży + marka!
Dlatego chciałbym ci życzyć, by w nadchodzącym roku udało ci się zrealizować plany dotyczące obu tych obszarów: i wsparcia sprzedaży, i tworzenia silnej marki.
Dzięki temu będziesz dysponował nie tylko sprawnie działającą maszyną sprzedażową, ale również spowodujesz, że Twoja firma zagwarantuje sobie pozycję nie tylko jednego z podmiotów, którego ofertę warto rozważyć, ale może nawet i preferowanego dostawcy, za którego rozwiązania warto zapłacić więcej.
Wierzę, że kombinacja obu tych perspektyw: krótkoterminowego wsparcia sprzedaży oraz długofalowego budowania marki sprawi, że ten rok będzie jak kolejny szczebel na drabinie prowadzącej do rozwoju Twojej firmy oraz Twojej kariery.






